W dniu wczorajszym podjąłem się wyzwania i zdecydowałem się obejrzeć bajkę pt. "Spandzbob", na chwilę obecną powstrzymam się od wniosków do jakich doszedłem po 10 minutach patrzenia się w ekran telewizora.
Chciałbym jednak poznać Waszą opinię nt. tej audycji dla dzieci ?
Zrobiłem mały test, mojej 13 letniej chrześnicy po obejrzeniu SPB spytałem, o czym była bajka, jak sądzicie co odpowiedziała ? (dodam na marginesie, że jest bystrą dziewczynką i opowiadanie nie sprawia jej problemów) a jednak ...
o czym? Teraz bajki są o niczym, a jak się pojawi piard, bek czy inny odgłos to dla dzieciaka jedynie wartość dodana i mega radość. Bajki mają promować sprzedaż gadżetów i przetrzyma dzieciaki "od reklamy do reklamy", więc sensu bym się w nich nie doszukiwał
Napisałeś, że chcesz dowiedzieć się naszych opinii na temat takich audycji dla dzieci.
Otóż to nie są audycje dla dzieci - to są cartoony, a to inna bajka,choć wrzucana z programami dla dzieciaków do jednego wora
była O1 1,6 102 KM
była O1 1,9 TDI 90 KM
była O2 1,9 TDI DSG 105 KM
był Citroen Berlingo 1,6 HDI
jest Ford Tourneo Courier
pleban, trafniej bym tego nie ujął, dlatego jakby pozostawiam poza nawiasem dyskusję, czy nasze dzieci powinny to oglądać, bardziej chciałbym się skupić nad wydźwiękiem tego typu kategorii bajek "cartoon" - zapewne i ta dyskusja sprawi, iż rolę marketingową bajka SPB osiągnie większą, ale być może skłoni ona również niektórych rodziców do zastanowienia się nad tym, w jaki sposób pierze się mózg dziecka - szczerze ja po 10 minutach byłem tak rozdrażniony tą bajką, ze wszystko mnie irytowało, faktycznie jedynie spłycenie bajki i nie poszukiwanie w niej przekazu a patrzenie na ww. wartości dodane (pierdnięcia - jak to kolega pięknie ujął) pozwala na dotrwanie do końca - ale czy o to chodzi w bajkach ....
Dumny jestem z mojego syna, który potrafi bawić się ze mną w straż pożarną i nie potrzebuje do tego PSP czy LCD - wystarczy garnek w kolorze czerwonym kilka klocków lego i wyobraźnia - ale muszę uważać, aby w miejsce wyobraźni dziecka nie weszły reklamy i konsumpcja.
Dumny jestem z mojego syna, który potrafi bawić się ze mną w straż pożarną i nie potrzebuje do tego PSP czy LCD - wystarczy garnek w kolorze czerwonym kilka klocków lego i wyobraźnia - ale muszę uważać, aby w miejsce wyobraźni dziecka nie weszły reklamy i konsumpcja.
pogratulować synka!
teraz na prawdę bardzo rzadko można zaobserwować aby dziecko wgl opuszczało dom na rzecz wyjścia na podwórko. niestety komputery i tv coraz częściej zabierają dzieciom dzieciństwo
luk4sz, niestety rodzice często to ułatwiają dzieciom, kupując coraz droższe telefony niby dla siebie, a bawią się nimi dziećmi, nie kontrolując tego, jak wykorzystywany jest tablet przez dzieciaka - nie ma wytłumaczenia - dziecka telewizor nie wychowa - zając zajmie, zje mu czas, ale nie wychowa.
To trudne na biegu wymyślić, jaką akcję w tej chwili ratunkową będzie realizował zastęp straży pożarnej, czy będzie ściągał kota z płotu, czy ratował świnki z chlewu, czy może gasił pożar silników samolotu, lub ratował dzieci które zabłądziły w lesie, czy wyciągał gniazdo szerszeni ze strychu .... ale to lepsze niż spanczbob kanciastoporty spanczbobkanciastoporty
ja na razie póki co rodzinki nie zakładam chociaż panna już brzuchata by chciała chodzić.. ale no jak patrzę na dzisiejszych rodziców to też mnie szlag strzela, co nie przyjdę do znajomych to małe dzieci 4-6lat aby nie przeszkadzały rodzicom to każdy po laptopie i tak całe dnie mijają.
oczywiście wszystkich nie można wrzucić do jednego worka ,że wszyscy tak wychowują, tylko mam prosty przykład. u mnie z okien widać wielke piękne boisko za czasu jak w Polsce był etap budowy orlików. jeszcze 5 lat temu nie było dnia aby od rana do późnego wieczora dosłownie masa dzieciaków biegała po nich, czy to sami czy z rodzicami a teraz można na palcach jednej ręki policzyć ile osób spędza tak czas.
luk4sz, świat rozwinął się jednak sposób wykorzystania tego rozwoju w zakresie adaptacji do metod wychowawczych niestety kuleje - najbardziej przeraża mnie wśród dzieci "mania posiadania" droższego telefonu, większego telewizora, nie dlatego, że potrzebne są nowe parametry ale po to aby go "posiadać" być lepszym ... czuć się lepszym ... niestety maskultura z jaką mamy do czynienia, sprawia że tego nas uczą media - nie zwlekaj z rodziną zobaczysz jak pięknie świat Ci się otworzy, kiedy będziesz miał dzieci .
nie zwlekaj z rodziną zobaczysz jak pięknie świat Ci się otworzy, kiedy będziesz miał dzieci .
ja wychodzę z tego założenia, najpierw skończyć studia, panna mgr musi skończyć, nowe mieszkanie no i niestety tego co w tych czasach cieżko czyli stała praca.
A co tych rzeczy które wymieniłeś czyli : nowszy telefon tv itp. to moim zdaniem chodzi o to ,że część dzieciaków kupuje to po to aby tylko i wyłącznie przez ten sposób czuć się bardziej akceptowanym w swoim środowisku- bo przeważnie chodzi o to ,że grupa rówieśników może nie akceptować kogoś bo czegoś nie ma albo to coś jest już przestarzałe. tylko nasuwa się tutaj pytanie co taka grupa jest warta? moim zdaniem nic
ale jak to można mądrze podsumować gdyby nie rodzice w największym stopniu to takie sytuacje by nie miały miejsca.
nie wspominając już na dzień dzisiejszy o wymogach na prezent komunijny.. kiedyś rower ,a teraz to chyba i quad był by nie za modny...
nie wspominając już na dzień dzisiejszy o wymogach na prezent komunijny.. kiedyś rower ,a teraz to chyba i quad był by nie za modny...
Prawda quad teraz a za rok, dwa może samochód
A na 18-stkę już chyba tylko dom wchodzi w grę
Co się porobiło niestety społeczeństwo głupieje i co idzie to wszystko jak domino nikt nie chce być gorszym niestety. Ale jeżeli nie przestaniemy tego robić i się nie opamiętamy nie będzie to dobrym posunięciem :? macherstudio, zawszesz można włączyć TVS chyba od 18-19:30 lecą stare kultowe bajki
Dumny jestem z mojego syna, który potrafi bawić się ze mną w straż pożarną i nie potrzebuje do tego PSP czy LCD - wystarczy garnek w kolorze czerwonym .....
masz super dzieciaka. ..niestety mój 10 cio latek raczej bez ps3 i vity na wynos zycia sobie nie wyobraża :lol: ...ale w sumie w piłke pokopać i na rowerze posmigac też lubi...ale spójrz na to z drugiej strony ...miałes problem to wrzuciłeś temat prze neta na forum internetowe..nie zebrałeś ludzi na duskusje przy stole i kawce.....a od dzieciaków wymagasz zeby sie wojne drewnianymi żołnierzykami na dywanie bawiły. :wink: ....niestety nie te czasy...i nikt tego nie zatrzyma.....ważne jest aby starać sie to wyważyć....... :wink:
Mój 3-latek, jak wrócę z pracy to nawet mi obiadu nie da zjeść, tylko mówi: "tata jest ładna pogoda, idziemy na rower/pograć w piłkę". Fakt, bajki też ogląda, ale jak tylko leci coś w stylu spoondzboba, to mówi, że to nie bajka i nie chce oglądać.
To chłam jest - kiedyś próbowałem obejrzeć - ale nie podołałem. Już wole bajki w stylu "Pingwiny z Madagaskaru" - świetne teksty Juliana i załogi pingwinów. Ale jest jedno ale - te teksty i bajki to raczej dla starszych niestety, a nie dla młodych. Taki świat porypany.
ruwado, u mnie w rodzinie dla najmłodszej (2,5 roku) ściągamy masowo stare bajki typu Smurfy, Tom i Jerry, Zwariowane Melodie i inne tego typu, bo teraz nie da się nic sensownego znaleźć.
Na co wy narzekacie dziś w przeciwieństwie do komuny już od najmłodszych lat można wychowywać dziecko tak aby wyrosło na zawód jaki wy chcecie i żaden dyskryminowany nie jest. Chcecie mieć strażaka puszczacie bajki o strażaku, chcecie pracownika kolei też odpowiednia się znajdzie, chcecie dziecko które się wszystkiego boi i popadnie w alkoholizm (ewentualnie morderca, narkoman) puszczacie to: https://www.youtube.com/watch?v=_LBEGYXrrxw
Jest w czym wybierać.
EŁ, sam widzisz jednak, że efekt jest ten sam - dyskusja - niestety SPB i cartoon to w mojej ocenie narzędzie do "wyłączania" myślenia u dzieci, sam uczę syna do czego służy tablet, internet, ale trzeba większą wagę przykładać do treści z jakimi dzieci mają do czynienia, pozornie nieszkodliwy FB potrafi być źródłem siejącym koszmarne doznania.
RafalekM, popieram tergo rodzaju działanie, mój syn obejrzał ze mną już kilka razy Pana Kleksa i jest pod wrażeniem - podobnie staram się go wprowadzić w świat Gwiezdnych WOjen ale delikatnie - ucząc przy tym, co jest dobre a co złe, i że złe można zamienić w dobre jak to uczynił Anakin
hubert78, kolega dotyka kultowego serialu było sobie życie, aż dziw ale mój 5 letni synalek z takim zaciekawieniem słuchał, jak mu opowiadałem jak goi się rana w oparciu o jeden z odcinków, że teraz zupełnie inaczej patrzy na strupka na kolanie najbardziej podobały mu się "walczące makrofagi" :-)
hmmm....nie wiem co napisać z jednej strony zgadzam się z przedmówcami, że bajkie emitowane na "cartoon" to chłam z drugiej strony nie chcę wyjść na hipokrytę ponieważ moja 8 miesięczna córka od czasu do czasu (przeważnie jak rano się obudzi (6:15-7:20) ogląda mini mini...oczywiście staramy się ograniczać TV bawiąc się z nią czytając książki dla dzieci (uwielbia obrazki ale musze uważać by nie wyrwała kartek)...itp. Moim zdaniem TV nie da się wyeliminować niemniej jednak dawkowac w takim stopniu by dawało dziecku jakąś tam rozrywkę ALE nie zastępowało zwykłej zabawy no i oczwiście uwagi samych rodziców :shock:
Maryśka np. uwielbia jak z tel. puszczam jej piosenki (intro) bajek takich jak "BRYGADA RR", "KACZE OPOWIEŚCI" I "PSZCZÓŁKĘ MAJĘ" są jeszcze kaczuszki "mini mini" i inne np. "mydło lubi zabawę.." tak więc smartfon bardzo się przydaje a z TV trzeba poprostu uważać :wink: jak z wszystkim zresztą :szeroki_usmiech
Swoją drogą to nie mogę się doczekać kiedy ta moja pociecha zacznie chodzić, biegać jeździć na rowerze czy też na rolkach.... :P :lol:
hubert78, kolega dotyka kultowego serialu było sobie życie, aż dziw ale mój 5 letni synalek z takim zaciekawieniem słuchał, jak mu opowiadałem jak goi się rana w oparciu o jeden z odcinków, że teraz zupełnie inaczej patrzy na strupka na kolanie najbardziej podobały mu się "walczące makrofagi"
Dlatego zakupiłem całą kolekcję był sobie człowiek i było sobie życie , oraz podróżników(z tymi samymi "aktorami") i większość nowoczesnych bajek poszła w odstawkę. A przyznam że w pewnym momencie był problem bo młoda chłonęła wszystko jak leci.
O większe ścierwo niż ten spandzbob trudno. Ja tej bajki nie oglądam, nie próbowałem. Dzieciakom się też nie podoba. Świnka Pepa, troskliwe misie, smerfy itp.
Też mam to szczęście, że dla dzieciaków fajniejsze jest bycie na dworze, piaskownica, rower niż siedzenie i oglądanie bajek.
Dziwi mnie jak słyszę u znajomych że dziecko ma 3-4miesiące a już mu puszczają bajki... fuck!!!
Mojej młodzieży przygoda z telewizorem zaczęła się ok. 1,5r życia i tylko na programy HD pilnująć żeby siedziało min. 4-5metrów od TV.
BADYL, Twój wpis sprawił, że przypomniałem sobie, jak robilismy kino domowe z mojego iphona, z klocków zbudowaliśmy podstawkę na telefon i zaciemnienie, z krzesełek namiot kinowy, koc i poduszki poszły jako sam budynek kina i tak oglądaliśmy Pana Kleksa w "namiocie kinowym" ... telefon był tylko pretekstem do prawdziwej zabawy, jaką było budowanie kina.
Cholerka często łapie się na tym, ze i mnie te moje "głupie" pomysły sprawiają przyjemność
[ Dodano: Pią 14 Cze, 13 14:50 ]
Zamieszczone przez kazik4x4
O większe ścierwo niż ten spandzbob trudno. .
tak na spokojnie się zastanawiam, faktycznie nie przychodzi mi na myśl nic innego, co w klasyfikacji jaką prowadzimy byłoby wyżej. Zastanawia mnie jednak, czemu rodzice nie zdecydują się na to aby wziąć do ręki pilot do TV i po prostu przełączyć program .... czyżby bajka lecąca w tle, kiedy mama gotuje obiad, działała także "na boki" tj. na słuchacza ?
Cholerka często łapie się na tym, ze i mnie te moje "głupie" pomysły sprawiają przyjemność
i tak być powinno - człowiek przypomina sobie swoje dzieciństwo, które niestety już nie wróci. Ja też wolę godzinę jazdy na rowerze z synem po okolicznych lasach i łąkach nad Wisłą niż 15 minutowe oglądanie bajki.
kazik4x4, wiesz, teraz, kiedy jest ciepło, sucho, można spokojnie z dzieciakami przebywać na zewnątrz, ale zimą, albo w deszczową pogodę czasem trzeba włączyć coś w TV. Sam Młodej na urodziny kupiłem wydanie baśni Grimma, które kiedy jestem w domu czytam.
Komentarz